Najnowsze komentarze
KeepTalking do: #3 Przyszowice
Ciekawy opis, z dobrymi fotkami. "...
Jurajski_Zbycho do: Morze Czarne - część 1
Witam. Gratuluję wspaniałej wypra...
wilku 447: pojechałem dzisiaj - dr...
wilku447 do: Moto Tatry 2014
Jak będziecie w okolicach Zakopane...
Sztolnia uranowa, no proszę. Zawsz...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
Moje miejsca
<brak wpisów>

28.10.2013 14:43

#16 Złota polska jesień

Czas szybko leci. Dopiero co w czerwcu pisałem, iż naszej VFRce wybiło 60 tyś. km a tutaj już przybyło kolejne 10 tyś. :) i na liczniku pojawiło się 70 tyś. Wraz z kilometrami przybywa nam wspomnień związanych z wycieczkami, którymi chcemy się z Wami podzielić. Tym razem prezentujemy sobotni wyjazd z 13-tego października:) w towarzystwie pięknej, złotej, polskiej jesieni.

Celem naszej wycieczki będzie zapora wodna w Tresnej. Zanim tam jednak dojedziemy zatrzymamy się w miejscowości Czaniec oraz Kobiernice.

W Czańcu znajdziemy dwór obronny z początków XVII w. Ta szlachecka rezydencja o cechach obronnych jest doskonałym przykładem potwierdzającym zasadność słów ‘chcieć to móc’. Choć w tym konkretnym przypadku, oprócz chęci potrzeba było zapewno sporego portfela. Dwór, który przez kilkanaście lat stał pusty i niszczał dziś cieszy oko i pełni swoją pierwotną, mieszkalną funkcję. W 2008 prywatny inwestor zakupił budowlę oraz rozpoczął gruntowny remont. Efekt tych prac możemy dziś oglądać, choć w ograniczonym zakresie bowiem dwór jest dość szczelnie odizolowany za sprawą muru oraz wysokich drzew. Widać nowy właściciel ceni sobie prywatność:)

Pierwsze zdjęcie znalezione w sieci pokazuje stan dworu przed remontem.

Kilka kilometrów dalej, w Kobiernicach znajdziemy kolejny ciekawy obiekt – klasycystyczny dwór z XIX w. z elewacją o charakterze pałacowym. Obecnie obiekt stoi pusty i jest własnością gminy. Dzięki temu można pod niego bez problemu dojechać. W skład założenia dworskiego wchodzi również park, w którym znaleźliśmy całą masę kolorów jesieni.

Teraz już prosto nad zaporę, która świetnie sprawdza się jako biker’s point. Zawsze znajdziemy tutaj motocyklistów, którzy usadowieniu na murku podziwiają swoje maszyny oraz dyskutują. Podobnie było i tym razem. Stado rumaków na tle pięknych gór oświetlanych przez promienie słońca, aż miło popatrzeć.

Sama zapora, która została wybudowana w 1966 r. wraz z powstaniem Jeziora Żywieckiego, przyczyniła się do szybkiej transformacji Tresnej w typową miejscowość turystyczną. Mimo przejściowych problemów stan ten utrzymał się do dziś i każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, począwszy od górskich wędrówek do sportów wodnych.

Słońce, ciepło, piękne krajobrazy oraz cisza i spokój zakłócany jedynie przez motocyklowe silniki sprzyjają chwili odpoczynku i przemyśleń. Można również coś przegryść:)

Niestety, dni są już coraz krótsze i po relaksie na zaporze, czas wracać do domu i planować kolejny wyjazd. Trasa powrotna wiedzie już prosto do celu, bez żadnych atrakcji. LwG!

Komentarze : 0
<ten wpis nie był jeszcze komentowany>
  • Dodaj komentarz