Najnowsze komentarze
KeepTalking do: #3 Przyszowice
Ciekawy opis, z dobrymi fotkami. "...
Jurajski_Zbycho do: Morze Czarne - część 1
Witam. Gratuluję wspaniałej wypra...
wilku 447: pojechałem dzisiaj - dr...
wilku447 do: Moto Tatry 2014
Jak będziecie w okolicach Zakopane...
Sztolnia uranowa, no proszę. Zawsz...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
Moje miejsca
<brak wpisów>

19.12.2013 20:07

Ostatnie podrygi sezonu

 

Pisząc te słowa mamy już zimę i temperaturę poniżej magicznego zera na termometrze. Mimo to nasze wspomnienia z minionego sezonu są wciąż żywe i zostały nam jeszcze dwie, może trzy relacje, które chcemy Wam zaprezentować. Niestety pogoda i temperatury rzędu 5C miały wpływ na ich długość a co się z tym wiąże również ilość atrakcji jakie dane nam było oglądać. Zatem nie przedłużając już dalej ubieramy się ciepło i jedziemy.

Tym razem przed nami Górki Wielkie oraz Grodziec, obydwie miejcowości położone niedaleko Skoczowa. W Górkach znajdziemy kilka atrkacji, które wszystkie znajdują się na terenie Parku Kossaków. Należą do nich m.in. ruiny dworu Kossaków wybudowanego 
 w 1734 roku, dom ogrodnika, w którym mieszkała pisarka Zofia Kossak-Szatkowska oraz tajemnicze, osobliwe rzeźby ulokowane między drzewami parku. Osoby zainteresowane przyrodą znajdą tu liczne okazy starodrzewia oraz ciekawe odmiany drzew pochodzące nawet z Ameryki Północnej. Interesujące jest również zwiedzanie samego domu ogrodnika, w którym zgromadzonych jest kilka ciekawych przedmiotów z dawnych lat.

Jadąc kawałeczek dalej do miejscowości Grodziec Śląski narafimy na zamek z 1580 roku. Podczas II Wojny Światowej Niemcy urządzili w zamku szpital polowy. Obecnie mieści się tutaj Zakład Doświadczalny Instytutu Zootechniki. Zamek możemy spokojnie obejść oraz fotografować. W godzinach pracy instytutu możliwe jest również wejście do środka. Niesety fragmenty obwarowań zamku wymagają już remontu i wsparte drewnianymi rusztowaniami zaczynają się powoli rozsypywać. Okolica jest cicha i spokojna.

Po obejrzeniu zamku chcieliśmy jeszcze zwiedzić dawne uzdrowisko Jaworze jednak pogoda pokrzyżowała nam plany. Zaczęło najpierw lekko padać a potem lać, więc Jaworze zwiedzimy w przyszłości a my w strugach deszczu udaliśmy się w drogę powrotną.

Czasem, ba nawet dość często w życiu motocyklisty przychodzi taka pora, że musi zatankować gdyż sprzęt woła pić. Nasz również zawołal, więc zaczeliśmy rozglądać się za stacją. Oczywiście przez moje lenistwo poszukiwania te zostały rozpoczęte już dość dawno po czasie kiedy rezerwa zaczęła radośnie migać:) Na szczęsie, prawie na oparach dojeżdzamy do stacji a tutaj mała niespodzianka – płatność tylko gotówką a jak na złość miałem tylko kartę. Nic no trzeba jechać dalej. Jedziemy do następnej stacji i znów to samo… zrobiło się wesoło. Mimo wywieszonej informacji wszedłem do środka i zapytałem o możliwość zapłaty kartą i takowa okazała się możliwa pod warunkiem, że nie jest to karta PKO (tylko takie nie były obsługiwane). Nie była, więc po chwili w strugach ulewnego deszczu mogliśmy wyruszyć w dalszą drogę z pełnym bakiem:)

Wspomnę jeszcze o rozmowie jaka nawiązała się z panią pracującą na stacji. Otóż zapytała z uśmiechem na ustach, czy może mieć takie głupie pytanie ‘dlaczego nie ściagamy kasków na stacji? Czy jesteśmy tacy brzydcy czy co?’. Ja co prawda zawsze ściągam, ale akurat tym razem miałem ubraną kominiarkę a pod nią wsadzone sluchawki oraz lało siarczyście deszczem, więc po prostu mi się nie chciało:) A jaka byłaby Wasza odpowiedź?  LwG!

Komentarze : 3
2013-12-20 21:33:34 EasyXJRider

Raz tylko zostałem przy kasie poproszony o zdjęcie kasku. Za mną sznurek kierowców (jedna kasa tylko), a ja spokojnie: Proszę bardzo.
I zaczynam, przemoczone rękawice na blat, okulary na blat, ociekający wodą kask na blat, rozpinam górę kombiaka, wywlekam kominiarkę, zakładam okulary, płacę... I procedura odwrotna po zapłaceniu.
Później zdarzyło mi się jeszcze dwa razy tam tankować, nikt nie wspominał o kasku.

2013-12-20 12:37:16 spinio

Poprawiłem:) W sumie dobry pomysł z tą kaską, choć ja pewnie bym ją wydał przy pierwszej okazji;p Mówisz wygoda i czas, czyli pani ze stacji słusznie stwierdziła - lenistwo :) Pozdrawiamy!

2013-12-20 08:29:53 Moto-Cenzor

Dzięki za kolejną ciekawą foto-relację. Trzeba przyznać, że stan pogody w tegorocznym grudniu jest łaskawy dla motocyklistów. Mała korekta (w końcu jestem moto-cenzorem): pisze się "obydwie" a nie "oby dwie".
Odnosząc się do problemów z kupnem paliwa dodam, że ja zawsze wożę ze sobą, poza kartą płatniczą, 5 dyszek w dowodzie rejestracyjnym. To na wypadek właśnie, gdy gdzieś nie będą chcieli (mogli) przyjąć płatności kartą.
Kasku na stacji paliw nie zdejmuję z tego samego powodu: wygoda i czas. Póki co, nikt na stacji nie zgłaszał uwag :)
Pozdrawiam świątecznie !

  • Dodaj komentarz