Najnowsze komentarze
KeepTalking do: #3 Przyszowice
Ciekawy opis, z dobrymi fotkami. "...
Jurajski_Zbycho do: Morze Czarne - część 1
Witam. Gratuluję wspaniałej wypra...
wilku 447: pojechałem dzisiaj - dr...
wilku447 do: Moto Tatry 2014
Jak będziecie w okolicach Zakopane...
Sztolnia uranowa, no proszę. Zawsz...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
Moje miejsca
<brak wpisów>

13.06.2013 15:06

#8 Karviná

Na majowe relacje jeszcze troszkę trzeba poczekać:) tymczasem prezentujemy nasz kolejny sobotni wypad. Tym razem naszym celem było miasto Karviná (pol. Karwina) w Czechach. Co prawda u naszych sąsiadów powódź, ale w Karwinie sucho i przyjemnie. Zatem ruszamy...

Pogoda w końcu motocyklowa - sucho, ciepło, słonko świeci, można czerpać czystą radość z jazdy. Po drodze zajeżdżamy jeszcze na stację aby dopompować koła. Następnie kierujemy się na Skoczów.  Sypiemy prosto aż do zjazdu na Dębowiec. Tutaj pierwsze dwie atrakcje. Zaczynamy od ośmiobocznego spichlerza z końca XVIII w. Teren ogrodzony, psy szczekają, ale brama otwarta. Robimy kilka zdjęć i ruszamy dalej. Pytamy miejscowego jak dotrzeć do dworu i po chwili już tam jesteśmy. Po drodze kilka ładnych landszaftów;) Dwór noszący dumną nazwę 'Dwór Dębowiec' to obecnie hotel wellness. Powstał w 1866 r. Zostawiamy moto przy wielkiej tablicy informacyjej, na której już mocno odcisnął swoje piętno czas ponieważ prawie całkowicie wyblakła. Dalej jest podobnie. Wszystkie bramy pozamykane, widac że też potrzebują odnowienia. Jest taka możliwość, więc obchodzimy bramę i wchodzimy na teren dworu. Zaparkowane tylko jedno auto oraz pracujący ogrodnik (może nie ogrodnik, ale kosił trawę itp:) ) Mówimy ładnie 'dzień dobry' i focimy obiekt. Jesteśmy trochę rozczarowani całością, która sprawia wrażenie, że hotel upada lub coś takiego. Zniknęła również niewielka fontana znajdująca się przed wejściem. Nic tu po nas. Trzeba ruszać dalej.

Teraz kierujemy się na Kończyce Wielkie a potem Małe. Muszę przyznać, że kosztowało mnie to trochę nerwów bo tych niewielkich wsi nie miałem na mapie  i trzeba je było odnaleźć. Jakoś sie udało, ale muszę popracować nad spokojem w trasie;) Też tak macie jak nie potraficie czegoś odszukać?:) Pałac w Kończycach Wielkich wzniesiono na przełomie XVII/XVIII w. Był wielokrotnie przebudowywany a ostatnia tego typu akcja miała miejsce w 1893 r. Wtedy powstał park krajobrazowy oraz sztuczny staw, zachowany do dziś. Obecnie pałac jest własnścią prywatną i jego stan wymaga dość solidnego remontu. Wygląda na opuszczony jednak przed wejściem parkuje Yamaszka r1. Dalsze oględziny wykazały, że jednak ktoś tu mieszka. Udało się nawet pogadać z gospodarzem, który również jest motocyklistą i w ramach opieki/dozoru nad pałacem mieszka w nim (pozdrawiamy). Był zajęty pracą przy dość ciekawych konstrukcjach, więc nie chciałem przeszkadzać zabardzo. Dostaliśmy również zaproszenie na zlot motocyklowy, który gospodarz planuje urządzić w sierpniu:) Miło. Żegnamy się, życząc sobie powodzenia i lecimy dalej.

Po chwili blądzenia docieramy do Kończyc Małych. Możemy tu oglądać zamek z przełomu XV i XVI w. Można również pospacerować wśród stawów.

Opuszczamy Polskę i wkraczamy na czeską ziemię. Karwina leży tuż przy naszej granicy. Lokalizujemy rynek i tam też zmierzamy. Ryneczek bardzo sympatyczny, z ładnymi kamienicami, fontaną oraż wieżą zegarową. Dodatkowo tuż obok znajdziemy pałac, którego korzenie sięgają XIII w. Przy pałacu położony jest również dawny park angielski o powierzchni 36 ha, obecnie ulubione miejsce spacerowe mieszkańców miasta. Słońce mocno grzeje, a my siadamy w cieniu na ławeczce i odpoczywamy:)

Po leniwie spędzonych chwilach powolutku wracamy do motocykla i udajemy się w bezpośrednią drogę powrotną do domku:) Trasa mija dość szybko i spokojnie. Wyjazd kończymy ze stanem licznika 192 km.  LwG

Komentarze : 4
2013-06-15 12:35:50 emza

bardzo lubię, Wasze reportaże z dużą ilością zdjęć wprost emanujących kolorami. to jedyny blog, który czytam i oglądam z przyjemnością od deski do deski. miło będzie zobaczyć tu ponownie coś od Was. pozdrawiam :)

2013-06-14 22:18:21 spinio

Pałac w Boryni również jest w naszych planach :) Wszystko w swoim czasie, a towarzystwo oczywiście najlepsze, ale i tak gubić się nie lubię;p

2013-06-14 22:14:33 doomdoom

o, kręciliście w moich okolicach (jastrzębie-zdrój) i szkoda, że po drodze nie wpadliście do pałacyku w naszym mieście, który właśnie odżywa pod baczną uwagą nowego właściciela.
więcej info:
http://zabytkigornegoslaska.com.pl/index.php/zamki-palace-i-dwory/105-jastrzebie-zdroj-palac-w-boryni

2013-06-14 16:10:14 sniadanie

Czasem fajnie się zagubić, zwłaszcza w fajnym towarzystwie, a rozumiem, że takie mieliście. :-)

  • Dodaj komentarz